You are currently viewing Wyjazdy

Wyjazdy

W piłce nożnej istnieje pojęcie wyjazdu. Każdy kibic piłkarski, z tych którzy wspierają swoją drużynę na stadionie, a nie oglądają piłkę w telewizji, ma podobne skojarzenia ze słowem wyjazd. W skrócie – wyjazd to ogromne emocje, ukoronowanie kibicowskiego życia. Jedzie się, często wiele godzin, na stadion drużyny przeciwnej, żeby dopingować swoją. Na miejscu zazwyczaj jest się obiektem głębokiej niechęci (łagodnie sprawę ujmując) miejscowych, których jest kilkanaście albo nawet kilkadziesiąt razy więcej. Zwycięstwo na wyjeździe uważane jest za szczególnie wartościowe, bo gra się nie tylko przeciwko drużynie przeciwnej, ale też przeciwko niechętnym kibicom miejscowym, próbującym również swoimi reakcjami wpłynąć na decyzje sędziego – nie bez przyczyny w piłce istnieje powiedzenie, że gospodarzom pomagają nawet ściany.

A jakie są moje obserwacje jeśli chodzi o wyjazdy na zawody konne? To jednak zupełnie inny sport, choć jedno pozostaje takie samo – emocje.  Właściwie każdy start w zawodach wiąże się z koniecznością wyjazdu, „mecze domowe” nie istnieją lub są tak rzadkie, że można je pominąć. Nie istnieje problem niesprzyjającej miejscowej publiczności, gdyż na zawodach jeździeckich wszyscy zawodnicy są na wyjeździe, wspierani zazwyczaj przez grupkę swoich trenerów, luzaków, rodzin i koleżanek oraz kolegów. Ale to wsparcie też jest inne, niż w piłce – nie ma miejsca na głośne okrzyki, skandowania. Jest pomoc i dobre słowo przed i po zawodach oraz oklaski po przejeździe.

Wyjazd wiąże się z nerwami, szczególnie u młodych koni i młodych zawodniczek. Konie jadą wiele kilometrów ze swojej stajni do obcego miejsca. Bywają nerwowe – czasami ze względu na nowe, nieznane miejsce, a czasami udziela im się nerwowość ludzi. Proste czynności, jak dociągnięcie popręgu, które w swojej stajni robimy z zamkniętymi oczami gawędząc przy okazji z koleżanką, na wyjeździe przed zawodami stają się wielkim problemem. Konie, które w naszej stajni stoją lekko znudzone, gdy je czyścimy i ubieramy, na wyjeździe przed zawodami nagle muszą sobie pochodzić, muszą się powyginać, czy też zadrzeć głowę. A zawodniczki, które w swojej stajni po ciemku i bez siodła skaczą duże wysokości, zaczynają się zastanawiać, w jaki sposób należy zagalopować.

Na wyjeździe jest się grupą, ale też każda zawodniczka musi sobie poradzić ze swoimi emocjami i swoim koniem, zwłaszcza, gdy zostaje sama na parkurze i nie może już liczyć na radę trenera. Wyjazd na zawody jeździeckie też zabiera wiele godzin, zazwyczaj cały dzień. Ale o ile w meczu piłkarskim wszystko rozstrzyga się w 90 minut, to przejazd na parkurze zajmuje kilkadziesiąt sekund.

PS

Pewnie należałoby podsumować 2023 rok w naszym klubie. Ale widać z wpisów w Aktualnościach, na Facebooku i zdjęć na Instagramie, że był to wspaniały rok. Nasze zawodniczki odnotowały duże postępy, wydarzyło się wiele świetnych imprez, klub bardzo się rozwinął. W sekcji Zdjęcia prezentujemy wybór (losowo ustawionych) zdjęć z całego roku.